Książka liczy 270 stron, powstawała blisko trzy lata. Jest to pewien rodzaj albumu o charakterze etnograficzno-historycznym, ukazującego dawny klimat koegzystencji polskich i żydowskich mieszkańców Przedborza, którego autor dopatruje się w dawnych podwórkach, starych domach, krużgankach, zaułkach, drewnianych bramach, sieniach, piwnicach...

Obok historii i opisów zabytków znajdziemy tu dużo fotografii, zarówno archiwalnych, przedstawiających Przedbórz, jakiego już nie ma, jak i współczesnych, na których utrwalone zostały pozostałości tych dawnych klimatów, jakie przetrwały do dziś. Wiele miejsca poświęcone jest wsi przedborskiej, życiu codziennemu, pracom polowym, twórcom ludowym, rzeźbiarzom, znachorom, czy licznym w okolicy kapliczkom i krzyżom przydrożnym. Możemy oglądać zdjęcia wiejskich chat, stodół krytych słomą, których w dzisiejszym krajobrazie jest już coraz mniej.

- Niektórzy pytajÄ… mnie czemu opisujÄ™ wioskÄ™? Przedbórz bez wiosek okolicznych, ciekawych wiosek, nic nie znaczy, bo czÄ™sto tam jest wiÄ™cej zabytków niż w Przedborzu, bo tu zostaÅ‚y zniszczone. Na poczÄ…tku chciaÅ‚em napisać „Klimaty Przedborza” i to byÅ‚oby zawężone, ale rozszerzyÅ‚em i na okolicÄ™, musiaÅ‚em też o wsi napisać. Ja byÅ‚em agronomem, wiÄ™c o wsi mógÅ‚bym dużo napisać - mówi Michalski.

Pisząc o Przedborzu, trudno pominąć najstarsze rody przedborskie, zasłużonych mieszkańców miasta, czy rzemieślników, o nich także znajdziemy w książce informacje. Poza tym jest wiele fotografii przedstawiających dawne i współczesne rzemiosło, jarmarki, odpusty, które od lat tworzą klimat nadpilicznego miasteczka. Całość uzupełniają fraszki i anegdoty, które, jak mówi autor, obrazują ten klimat.

Publikacja dostÄ™pna jest w ksiÄ™garni w Przedborzu oraz w przedborskim muzeum. Kosztuje 20 zÅ‚otych. 

(pg)