Mimo że festyn rozpoczął się po godzinie 14-tej, to już od rana po mszach świętych można było skosztować przysmaku lokalnego, czyli kugla, na który zużyto blisko pół tony ziemniaków. Pierwszą część festynu uświetniły występy lokalnych wykonawców, zaśpiewał chór parafialny, schola, zagrała orkiestra z Dobromierza, zatańczyły Żaklinki. W części wieczornej wystąpili znani artyści wykonujący muzykę chrześcijańską: zespół Deus Meus oraz Tomasz Kamiński, którego występ odbył się już w kościele z powodu deszczowej pogody.

Na stoiskach gastronomicznych można było kupić ciasta przygotowane przez mieszkańców Przedborza, a także potrawy z grilla i grochówkę. Swoje stoisko miał też ks. proboszcz, serwowano na nim prawdziwy wiejski chleb ze smalcem czy wędliny. Na najmłodszych czekały dmuchańce, malowanie twarzy i konkursy.

Podczas festynu można było nabyć książkę autorstwa ks. proboszcza, wydaną na tą okazję oraz różnej wielkości reprodukcje obrazu Matki Bożej Serdecznej, znajdującego się w przedborskim kościele parafialnym, największy z nich miał wymiary oryginalnego obrazu.

Festyn zakończył Apel Młodych, na który przybył biskup pomocniczy Radomski Piotr Turzyński.

- Niektórzy mogÄ… siÄ™ zastanawiać, czy da siÄ™ festyn Å‚Ä…czyć z ewangeliÄ…? Festyn zwykle kojarzy siÄ™ z imprezÄ… publicznÄ…, z dużą iloÅ›ciÄ… rozrywki, natomiast ewangelia zwykle kojarzona jest z koÅ›cioÅ‚em, wydaje siÄ™ być czymÅ› poważnym i modlitewnym. Czy te „dwa Å›wiaty” można ze sobÄ… poÅ‚Ä…czyć? OczywiÅ›cie że można, a nawet trzeba Å‚Ä…czyć ewangeliÄ™ z radoÅ›ciÄ…, ponieważ ewangelia nie jest smutnÄ… nowinÄ… lecz radosnÄ… - mówi ks. Henryk Dziadczyk, proboszcz parafii Przedbórz i inicjator tutejszych festynów parafialnych.

(pg)